Artykuły

OMTTK na Dolnym Śląsku oczami Pawła Idzika

Historia organizacji OMTTK PTTK przez Oddział PTTK w Lwówku Śląskim, także o tym jak XL finał centralny trafił do Lwówka - czyli Pawła Idzika historia związana z Turniejem.

Mimo, że mam swoje lata i mógłbym teoretycznie pisać o długich związkach z Turniejem, wręcz o fenomenie jego hitu, nie taka jest moja historia. Wszystko wynika ze splotu wydarzeń w przeszłości. Gdy mogłem startować w Turnieju nie wiedziałem o jego istnieniu, ponieważ nikt mi o nim nie powiedział. Moje lata w szkole podstawowej i średniej upłynęły pod znakiem turystyczno krajoznawczych wypraw, ale nie pod znakiem OMTTK’owych przygód. Nigdy więc nie poznałem go od strony uczestnictwa. Gdy zostałem członkiem PTTK w 2005 roku, też zbyt dużo nie wiedziałem o konkursie. Po raz pierwszy z hasłem "OMTTK" spotkałem się podczas podsumowania działalności Oddziału PTTK w Jeleniej Górze. Wtedy jego idea jeszcze nie przemawiała do mnie tak jak dziś. Kiedy omawiano przebieg etapu powiatowego i planowano gdzie przygotować kolejną edycję temat mnie zainteresował. Dowiedziałem się wtedy, iż istnieje podział na rejony, a ze względu na zamieszkanie – właściwe dla nas eliminacje odbędą się w powiecie lwóweckim.

Trudne początki

Zanim się rozkręciłem, etap powiatowy na rok 2006 już się odbył i straciłem pierwszą okazję na wystawienie drużyny Turniejowej. Kolejne działania w Towarzystwie przyniosły współpracę z działaczami z Lwówka Śląskiego. Tu na zaproszenie Wojtka Króla przystąpiłem do mojego pierwszego OMTTK-u. Nie jako uczestnik, ale jako opiekun drużyny. Przygotowałem uczniów ze szkoły we Wleniu gdzie mieszkam i w której założyłem Szkolne Koło. Stawiliśmy się na etapie powiatowym organizowanym w Gimnazjum we Lwówku Śląskim. Jak na pierwszy start nie liczyliśmy na wygraną. W indywidualnym konkursie odznak turystycznych mieliśmy aż jedną popularną odznakę INO. Podczas zakończenia organizatorzy wspólnie z władzami samorządowymi nagradzali najlepszych uczestników.

Rok 2008, rok wielkich zmian

Po turnieju spotkałem się z Wojtkiem jeszcze nie raz. Właśnie dzięki tym rozmową zmieniłem bieg historii. Do tej pory turniej rozgrywano we Lwówku Śląskim na przemian w różnych szkołach. Ja postanowiłem zorganizować Turniej na własnym terenie i kolejny etap powiatowy przywędrował do Wlenia w 2008 r. Zostałem wtedy Komandorem Turnieju i byłem odpowiedzialny za przygotowanie logistyczne Turnieju. W trakcie przygotowań sporo czasu poświęciliśmy na przygotowanie konkursowych pytań.
Za ciosem w roku 2008 działacze lwóweccy organizowali eliminacje wojewódzkie Turnieju w Lubomierzu. Ze względu na moją działalność w turystycznych marszach na orientację przeprowadzałem tam konkurencję Turystyczne Marsze na Orientację. A że nie była to moja pierwsza tak duża impreza na orientację poszło łatwo.

OMTTK edycja XXXVII, Gryfów Śląski - Świeradów Zdrój

Krótko po eliminacjach pojechaliśmy do Wrocławia aby uczestniczyć w naradzie Porozumienia Oddziałów PTTK Województwa Dolnośląskiego. Jednym z tematów obrad było ustalenie organizatora eliminacji wojewódzkich OMTTK w kolejnym roku. Jako że opiekunowie dają odczuć organizatorom pewne braki, organizatorzy się zniechęcają, też był to powód dla którego Wojtek nie chciał organizować kolejnego finału wojewódzkiego.
W trakcie powrotu z narady do domu jeszcze we Wrocławiu rozpocząłem namawianie Wojtka, że możemy to zrobić. Mimo pójścia w zaparte kolegi, udało mi się znaleźć argumenty za organizacją eliminacji przez lwówecki oddział. I tak po ponad godzinnej dyskusji zadzwonił do przewodniczącego porozumienia, że zrobimy eliminacje wojewódzkie. Jako, że zostało nam jeszcze trochę czasu w samochodzie ustaliliśmy kilka istotnych rzeczy, względem organizacji finału. W trakcie tej rozmowy rozważaliśmy czy turniej nie będzie naszą sztandarową imprezą. I tak też się stało.…
Ustaliliśmy iż eliminacje powiatowe OMTTK w roku 2009 r. odbędą się w Gryfowie Śląskim. Po raz drugi poza Lwówkiem Śląskim. Na eliminacje jak zawsze przyjechałem z drużynami z Wlenia. Na etapie powiatowym zazwyczaj moja praca związana jest z logistyką czyli załatwieniem wszystkiego, aby można przeprowadzić Turniej. Praca głównie polega na przygotowaniu gruntu do organizacji Turnieju. Odwiedzam urzędy i szkoły gdzie odbywać się będzie turniej i ustalam szczegóły. Samorządy chętnie pomagają, a dyrekcja cieszy się z tego, że Turniej odbędzie się w ich szkole. Po zakończeniu pisemnej części eliminacji powiatowych uczestnicy zwiedzili Gryfów Śląski. Za zaangażowanie przy realizacji turnieju Burmistrz Gryfowa Śląskiego na zakończeniu wręczył mi album "Dolina Rzeki Kwisy" co było dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem.

Na zdjęciu z nagrodą i dyplomem uczestnictwa SKKT Wleń.

Eliminacje wojewódzkie odbyły się natomiast w Świeradowie-Zdroju. Tu dobrze organizuje się nam każdą imprezę turystyczną. Oprócz podstawowych zadań organizacyjnych, byłem odpowiedzialny za przeprowadzenie jednego z konkursów ABC – rozpoznawanie roślin. Na zdjęciu moje stanowisko ABC. Tym razem nasze przygotowanie było dużo lepsze niż poprzednio. Już w Świeradowie zastanawialiśmy się gdzie zorganizowane będą eliminacje wojewódzkie w kolejnej edycji. Pamiętam, że już wtedy mieliśmy smak na organizowanie finału centralnego, ale nie byliśmy przekonani czy możliwe jest iż mały oddział dostanie organizację tak dużej imprezy.

Eliminacje do XXXVIII Turnieju

Eliminacje powiatowe w 2010 r. znów zawitały do Lwówka Śląskiego. Wiadomo, że na miejscu łatwiej wszystko przygotować. Na bazę wybraliśmy Liceum Ogólnokształcące, z którego drużyna wygrywa co roku etap powiatowy i wojewódzki, a na finale centralnym zajmuje wysokie miejsca. Jak na każdy etap regionalny przygotowałem drużynę mojego SKKT.
Eliminacje wojewódzkie zorganizowano we Wleniu. Ponownie zostaję szefem, w końcu to moja rodzinna miejscowość. Przygotowuje już tradycyjnie marsz na orientację. Pamiętam cieszyło mnie to, że jako organizatorzy dostaliśmy jako gospodarze tzw. "dziką kartę". Dzięki temu po raz pierwszy moje SKKT trafiło na etap wojewódzki. Organizacja turnieju dawała i daje mi satysfakcję, że robi się coś wyjątkowego dla innych. Za każdym razem są małe nie dociągnięcia, ale chce się więcej. OMTTK to jest właśnie to, co sprawia dużą frajdę. Fakt, że jest dużo pracy przy organizacji, ale mając takich ludzi jak w naszym Oddziale może być tylko lepiej. Podczas finałów z roku na rok spotyka się kolegów i koleżanki po fachu. Zaczyna się człowiek przyjaźnić z uczestnikami jak i opiekunami. To daje chęć do dalszego działania. Dlatego też łatwiej eliminuje się błędy i spory związane z przeprowadzaniem konkurencji. Ważny jest dialog z ludźmi, którzy uczestniczą w Turnieju. Impreza się kończy, a my umawiamy się na kolejny turniej. Tylko czy przejdziemy etap powiatowy? Szkoda jak zabraknie ich za rok.

Na zdjęciu uroczyste otwarcie. Od lewej: Starosta Lwówecki, Dyrektor OKSiT i Burmistrz Miasta i Gminy Wleń.

Rok 2010 był dla mnie szczególny, ponieważ uczestniczyłem w finale centralnym OMTTK w Bocheńcu. A stało się to możliwe dzięki działalności w Komisji Ochrony Przyrody Zarządu Głównego PTTK. Nasz przewodniczący był jednym z sędziów konkursu odbywającego się podczas finału centralnego. Wnikliwie obserwowałem Turniej z boku, rejestrowałem spostrzeżenia, aby po powrocie do domu podzielić się z działaczami z Lwówka Śląskiego. Od kolegi Andrzeja otrzymałem również wiele materiałów dotyczących przebiegu Turnieju co później wykorzystaliśmy u siebie podczas eliminacji wojewódzkich. To właśnie w Bocheńcu zapadła decyzja, że będziemy się starać o organizację finału centralnego. Pod koniec grudnia uchwałą Zarządu Oddziału przystąpiliśmy do realizacji tego zamierzenia. Przygotowaliśmy pismo do Rady Programowej ds. Młodzieży Szkolnej Zarządu Głównego PTTK i po akceptacji dnia 22 lutego 2011 roku otrzymaliśmy odpowiedź, że XL Finał OMTTK PTTK Zarząd Główny PTTK wraz z Radą powierzają Naszemu Oddziałowi. Nie ukrywam od tego dnia żyjemy tym wydarzeniem.

Świeradów Zdrój – Przesieka – Gdańsk czyli o XXXIX edycji OMTTK

Ruszyły przygotowania do XXXIX edycji Turnieju. W 2011 r. przygotowaliśmy etap powiatowy w Świeradowie-Zdroju. Tu pomoc koleżanki Teresy Fierkowicz i jej "Orłów" sprawia, że chętnie organizujemy różne imprezy na tym terenie. 
Eliminacje wojewódzkie zaplanowaliśmy w Przesiece. Dlatego, że staramy się pokazywać za każdym razem nowe miejsca uczestnikom, a nasz kolega Sławek dobrze zna miejscowe środowisko, dlatego zdecydowaliśmy się zorganizować eliminacje to tak daleko od Lwówka Śląskiego. Po zakończeniu eliminacji okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, bo wszyscy wyjechali zadowoleni. Przygotowaliśmy m.in. przeszkodę linową w ABC co podobało się i uczestnikom jak również opiekunom, a konkurencję tą podpatrzyłem na finale centralnym.

Dzięki doświadczeniom z Bocheńca dopracowaliśmy przebieg konkurencji turniejowych tak aby nie było zamieszania, a dodatkowo robiliśmy odprawy z opiekunami tak by szybko rozwiązywać ewentualne protesty. Powierzono mi konkurencję rozpoznawania roślin i nie byłoby nic w tym dziwnego gdyby nie fakt, że do rozpoznawania wybrałem rośliny pospolite i częściowo chronione. A zapis w regulaminie był chronione. Znalazłem się wtedy na językach. Mnie bardzo zdziwiło, że uczestnik Turnieju nie rozpoznaje gatunków drzew najbardziej pospolitych, a protest dotyczy zapisu w regulaminie. Zastanawiałem się co jest ważniejsze: zapis w regulaminie czy faktyczna wiedza uczestników. No cóż wiele rzeczy budzi kontrowersje nawet to jak powinien wyglądać dobrze spakowany plecak – interpretacje pozostawmy sędziemu konkurencji. Na szczęście ABC składa się z pięciu konkursów rozeszło się to po kościach. Cieszy mnie to, że udało nam się na tym etapie dograć wszystko i stanowimy grupę zapaleńców, którzy chcą to robić dalej mimo wielu przeszkód.

Na zdjęciu podczas odprawy z opiekunami.

Gdy zakończyliśmy wszystkie sprawy związane z organizacją eliminacji wojewódzkich przyszedł czas by ruszyć na finał centralny XXXIX edycji OMTTK do Gdańska. Podczas Finału wystąpiliśmy w roli obserwatorów.

Pomimo iż przybyłem pod koniec finału, to zdążyłem spotkać się z przyjaciółmi oraz poznać nowych. Dla mnie turniej jest czymś co powoduje, że chce się działać i za rok znów przejść przez ten niesamowity trud organizacyjny. Świetna zabawa i aprobata, przynajmniej niektórych ludzi, powoduje że ma się wrażenie robienia czegoś wyjątkowego. Wynika to z mojej pasji turystycznej. Zachęcam do udziału w Ogólnopolskim Młodzieżowym Turnieju Turystyczno-Krajoznawczym nie zależnie od etapu, warto poświęcić swój czas.