Czy wiesz co to I.C.E?

  • Drukuj

Gdyby nie fakt, że za oknem śnieg do kolan, a temperatura liczona jest momentami w dziesiątkach kresek poniżej zera, pewnie większości z nas skojarzyłoby się to z lodami. Najlepiej śmietankowymi, spożywanymi w gorący czerwcowy dzień. Jest to jednak coś więcej niż chwila ulgi dla ciała. To skrót który może uratować TWOJE życie.

Wyobraźmy sobie pewną przykrą sytuację. Jest wiosna, wreszcie zrobiło się ciepło. Czas zdobyć kilka punktów na KOT-a, w końcu od listopada nie było okazji dosiąść naszego drucianego osiołka. Mówisz Mamie że wrócisz przed kolacją. Mama każe jeszcze założyć kurtkę, mimo że termometr pokazuje nieco ponad 15 stopni. Po chwili słownych sprzeczek śmigasz już tylko przed siebie nie przejmując się niczym. Zbliża się pora kolacji, a Ciebie jak nie było tak nie ma. Pewnie odwiedziłeś kolegę. Trudno. Dzieckiem nie jesteś. Mija jednak godzina, i następna. Mama pomału zaczyna się martwić. Twój telefon nie odpowiada. Obmyślając jak surową karę można zastosować wobec dziecka które jest niesłowne, rodzicielka kładzie się spać z nadzieją że zastanie Cię rano całego i zdrowego. Rano jednak kolejna niespodzianka – w Twoim pokoju nie ma nawet śladu Twojego pobytu. Zdenerwowanie sięga zenitu. Wszyscy znajomi zapisani w książce telefonicznej ostatni raz widzieli Cię w piątek w szkole. Cóż, czas obdzwonić okoliczne szpitale. Po wykonaniu kilkunastu telefonów okazuje się że znajdujesz się w szpitalu oddalonym 20 km od Twojej miejscowości. Jest to przykra historia, lecz wcale tak nie musiało być! Czego zabrakło? Informacji o osobie która wie o Tobie najwięcej, której zależy na informacji o Tobie, i która może pomóc w razie np. wypadku. W jaki sposób pomoże?

I.C.E (In Case of Emergency – czyli w nagłym wypadku) skrót znany NA CAŁYM ŚWIECIE używany przez wszystkie służby ratownicze. Wykorzystywany najczęściej w formie karty zawierającej Twoje podstawowe dane: IMIĘ, NAZWISKO i GRUPA KRWI. Poza tym, jest tam miejsce na umieszczenie trzech numerów telefonów, do osób które mogą udzielić ważnych informacji o Tobie (np. czy nie chorujesz na przewlekłe choroby takie jak cukrzyca, czy nie masz alergii itp. – są to informacje przydatne w trakcie leczenia) kartę taką można nosić zawsze przy sobie, w portfelu, w schowku przy rowerze. Przykłady można mnożyć w nieskończoność. Karta ta wygląda następująco:

Warto jednak zabezpieczyć się w jeszcze inny sposób. Praktycznie każdy z nas ma telefon komórkowy. Nosimy go ze sobą wszędzie. Telefon jest coraz bardziej nowoczesny: już od dawna robimy nim zdjęcia, często wskazuje nam drogę, nieraz dostęp do Internetu pomógł przy niezapowiedzianej kartkówce. Dlaczego więc ten telefon nie miałby uratować nam życia? Jest to bardzo proste. Bierzemy telefon do ręki, znajdujemy kontakt Mama (Tata, ciocia, wuja, Ukochany, Zdzisiu, Eustacha czy kto co tam chce), edytujemy kontakt, i przed nazwą kontaktu wpisujemy po prostu skrót I.C.E. Jeżeli mamy więcej kontaktów które chcemy w ten sposób opisać, podajemy po prostu I.C.E 1, I.C.E.2 itd. Żeby nie być gołosłownym na zdjęciu moja prywatna lista kontaktów :)



Wszystko ładnie i pięknie. Skąd tylko mamy mieć pewność, że ktoś zajrzy do tego telefonu, gdy nam się coś stanie?
Ten problem można rozwiązać w bardzo łatwy sposób. Gdy oddajesz krew, wiesz na pewno, że Krewniacy promują specjalne paczki które można kupić na Poczcie (za 8zł – nic w porównaniu z ludzkim życiem) zawierają one brelok z grupą krwi, Kartę I.C.E i hologram I.C.E do naklejenia na telefon. Co jednak gdy nie chcemy „psuć” obudowy telefonu (naklejka ma bardzo mocny klej który zostawia ślady gdy się ją zedrze)? Wtedy również zostaje nam po prostu chwila pracy i inwencji twórczej. Każdy z nas ma swoją ulubiona tapetę na telefon, nie trzeba jej zmieniać. Wejdź tylko w edytor obrazów i nanieś na tapetę tekst w widocznym miejscu „I.C.E.” – nie szpeci a ile radości i spokoju ducha daje. Osobiście na tapecie telefonu mam zdjęcie breloka z grupą krwi i podręcznej apteczki którą dostałem na zeszłorocznym Szkoleniu Liderów Turystyki:

Warto też pamiętać, że osoby udzielające nam pierwszej pomocy czy też Ratownicy medyczni udzielający fachowej pomocy, nie będą nam grzebać po portfelu czy kieszeniach. Jedyne co zrobią to sięgną po Twój telefon i spróbują się skontaktować z kimś bliskim. A co jeżeli książkę wypełnia przypuśćmy 90 kontaktów zapisanych tylko po imieniu? W takim momencie nie można liczyć na szczęśliwy traf. Tutaj musimy dopomóc szczęściu i samemu sobie. 

Pamiętajcie: Przezorny zawsze ubezpieczony. Jest to kilka prostych kroków, które mogą pomóc w ratowaniu naszego życia, ale przede wszystkim dadzą informację naszym bliskim, że coś nam się stało, lecz ŻYJEMY.

Masz pytania? Z chęcią odpowiem na forum strony www.mlodziez.pttk.pl

Opracowanie i zdjęcia: Przemysław Pawęzowski.