VI Kongres Krajoznawstwa Polskiego, Olsztyn 10-12.09.2010 Oczami Młodych Krajoznawców - Wolontariuszy

Pierwszy Kongres Krajoznawstwa zorganizowano w 1927 roku w Poznaniu, od 1970 roku kiedy przygotowano II Kongres odbywa się on regularnie co 10 lat. Tegoroczny był więc VI w historii spotkaniem krajoznawców polskich. Kongres jest szczególnym wydarzeniem w życiu każdego krajoznawcy, podczas jego trwania podsumowywane są działania dotychczas prowadzone, wytyczane są także i nowe trendy na kolejne 10 lat. Realizacją rezolucji Kongresowej zajmują się głównie krajoznawcy spod znaku PTTK.

W tegorocznym kongresie, jak i w poprzednim, obok doświadczonych krajoznawców obecni byli młodzi ludzie przedstawiciele środowisk młodzieżowych związanych z PTTK z różnych części polski: Wałbrzycha, Radzynia Podlaskiego, Inowrocławia, Chełma, Kielc, Środy Wlkp., Starachowic.

Po zakończeniu Kongresu uczestnicy, a zarazem wolontariusze zapytani zostali: Czym jest Kongres z ich punktu widzenia? Warto wspomnieć Młodzi pełnili podczas kongresu wiele odpowiedzialnych funkcji. Poznali od podszewki sprawy związane ze stroną organizacyjną, a także merytoryczną Kongresu. Co więc sądzą? - opinię zebrała i zredagowała Aleksandra Staszak.

 


Ola Korpysz – O/PTTK Chełm
Kongres był dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem. Jadąc do Olsztyna nie wiedziałam co mnie czeka, czy podołam obowiązkom i z jakimi wrażeniami powrócę do domu. Muszę przyznać, że trochę się obawiałam. Teraz z perspektywy mogę powiedzieć, że nie było czego się bać Impreza okazała się być bardzo ciekawą, a bardziej doświadczeni koledzy i koleżanki zawsze służyli radą i pomocą. Był czas na pracę, ale i momenty kiedy można było posiedzieć i porozmawiać na tematy związane z PTTK i z krajoznawstwem, ale nie tylko, w gronie dobrych znajomych czy też i nowo poznanych osób. To, co na pewno zapamiętam z tych dni spędzonych w Olsztynie to przebywanie z wielkimi autorytetami, osobami znanymi głównie ze stron tytułowych różnych opracowań jakie miałam okazje czytać. Rozmowy z takimi ludźmi są czymś czego nie mogłabym doświadczyć w żadnych innych okolicznościach.
Co do samego krajoznawstwa to nigdy nie było ono obcym mi terminem, jednak teraz mam wrażenie, że jest mi zdecydowanie bliższe. Spotkałam ludzi, dla których jest to całe życie, zarówno pasjonatów jak i osoby, które z turystyką i krajoznawstwem są związane zawodowo. Mogłam poznać różne punkty widzenia ludzi w różnym wieku, często z odległych części Polski. Uważam, że dużo mi to dało. Co więcej miałam okazję dowiedzieć się więcej na temat PTTK, zrozumieć lepiej struktury i działanie tej instytucji oraz poznać jej działaczy i sympatyków.
Podsumowując, wyjazd był doskonałym połączeniem przyjemnego z pożytecznym i z całą pewnością będę go długo i dobrze wspominać.

Tomek Czeleń O/PTTK Wałbrzych
Jadąc do Olsztyna miałem, (nie będę ukrywał) spore oczekiwania i wiarę w to, że coś się uda zdziałać. Poznać nowych ludzi, porozmawiać o sprawach PTTK z tymi, z którymi na co dzień nie ma szans w ogóle na spotkanie. Udało się. Dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy, szczególnie tych związanych z tak bliskimi mi Sudetami. Pozytywnie jestem nastawiony po tym czego się dowiedziałem, od października na Dolnym Śląsku powinna ruszyć pełna mobilizacja i być może z niektórymi uda się spotkać w Sudetach w 2011 roku.
Oczekiwania spełnione, doświadczeń i przemyśleń sporo. Wnioski jest z czego wyciągać. Udało się między nami młodymi obecnymi na Kongresie zawiązać nic porozumienia – planowane są kolejne spotkania.
Rezolucja... mam wrażenie, że jest bardzo podobna do tej po kongresie w Gnieźnie...może się mylę ;/ Brakowało mi i to bardzo...młodej kadry przewodnickiej, w ogóle młodych związanych z krajoznawstwem.. Kto za 10 lat będzie zajmował się krajoznawstwem? Stajemy przed problemem, z którego trzeba koniecznie wyciągnąć wnioski. Moim zdaniem kierunki działalności naszego towarzystwa chyba powinny być bardziej skonkretyzowane i (…) nowoczesne...
Logistycznie i organizacyjnie było naprawdę dobrze, choć na pewno z niektórych elementów można wyciągnąć wnioski na przyszłość Brawa dla tych, którzy byli za to wszystko odpowiedzialni, bo mieli nad czym myśleć i nad czym się napracować, a to wszystko nie jest takie proste..Wiem coś na ten temat.
Było to naprawdę bardzo cenne doświadczenie, choć tematy struktur i działalności PTTK od dłuższego czasu nie są mi obce.

Szymon Puchała – O/PTTK Inowrocław
Otrzymując zaproszenie na VI Kongres Krajoznawstwa Polskiego nie wiedziałem, co mnie będzie czekać. Byłem ciekaw jak wygląda taka duża impreza, która ma rozmach ogólnopolski. Spodziewałem się tylko jednego, że będę mógł lepiej poznać struktury PTTK oraz zobaczyć ile jest jeszcze zadań postawionych przed PTTK w rozwój turystyki i krajoznawstwa.
Dojeżdżając do Olsztyna zaniepokoiłem się, czy obowiązki, które są przede mną, będę mógł w pełni zrealizować, czy zdołam dogadać się z innymi uczestnikami, pracując jako wolontariusz nie popełnię żadnej gafy? Okazało się inaczej, po dotarciu na miejsce po chwili dojechał mikrobus z Warszawy z organizatorami Kongresu. Przyjęli mnie bardzo ciepło. Obowiązki postawione przede mną były elastyczne, które mogłem wykonać z satysfakcją.
Cieszę się, że również mogłem poznać tyle ważnych osobistości, którzy uczestniczyli na kongresie. Dużą radość sprawiło mi również bliższe poznanie osób, które, na co dzień działają w swoich oddziałach PTTK z wielka pasją jak ja. Czytając wypowiedzi profesorów na temat krajoznawstwa w Polsce, ich opinie szczere i niekiedy dobitne sugerują mi, że warto być w PTTK i dążyć do celu mimo ograniczeń i „kłód” rzucanych młodym realizującym zadania osobom pod nogi. Obok pracy, były i chwile relaksu. Wieczór Marszałkowski pozwolił na integracje grupy wolontariuszy z uczestnikami kongresu „Młodzież Pawła Zania” – bo tak wolontariusze funkcjonowali w zapisach scenariuszowych podczas 5 dni nie stronili od wymieniania poglądów, pomysłów związanych z funkcjonowaniem turystyki w gronie dzieci i młodzieży. Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w Kongresie, był to dla mnie wielki zaszczyt brać udział na tak prestiżowej imprezie.

Na koniec kilka słów odemnie.

Ola Staszak – O/PTTK Środa Wlkp.
Co dał mi Kongres?
W sumie mimo, że to mój kolejny raz na dużej PTTKowskiej imprezie dał mi sporo. Podczas takich wydarzeń oprócz części roboczej, organizacyjnej zawsze nadarza się okazja aby zawrzeć nowe znajomości. Warto być człowiekiem otwartym na nowe znajomości, które mogą poważnie zaprocentować w czasie późniejszym. Kongres Krajoznawstwa daje sznasę nie tylko na poznanie wielu wybitnych krajoznawców ale pozwala szczególnie Młodym spojrzeć na świat turystyki i krajoznawstwa z o wiele szerszej perspektywy. Wydarzenia tej rangi niewątpliwie uskrzydlają do rozpoczęcia własnego rozowju w temcie krajoznawstwa polskiego.
Poza domem i wśród obcych trzeba uczyć się odnajdować, zawierać znajomości - przeważnie na imprezę jedzie się z pewnym bagażem obaw. Życzę Nam abyśmy zawsze z takich imprez wracali silniejsi, odważniejsi i zadowoleni, pomimo trudów fizycznych jakie podczas imprez będziemy przechodzili.

Wolontariusze w prace podczas Kongresu wkładali całe serce. Obecność na imprezie tej rangi pozwoliła im nie tylko na szlifowanie warsztatu organizacyjnego, ale i na spojrzenie na temat krajoznawstwa z innego niż dotychczas punktu widzenia. Zawarte znajomości, wysłuchane wystąpienia na długo pozostaną w pamięci. Zdobyte doświadczenie pozwoli Młodzieżowym Liderom Turystyki z obu edycji szkolenia na rozpoczęcie odważnych samodzielnych lotów na turystycznym niebie niczym Ikar.

Redakcja serwisu życzy Młodym dużo siły, cierpliwości i wytrwałości w podejmowanych przez siebie działaniach turystyczno-krajoznawczych.

 

 

Odznaka Śladami Koziołka Matołka

polecane