SKKT-PTTK „Łaziki” już po 53. na OWRP, tym razem „Puszcza Notecka 2012”
- szczegóły
- data publikacji: sobota, 08, wrzesień 2012 22:00
- autor: Marcin Klemenski
OWRP - cztery duże litery, a ile wspomnień z wielkopolskich szlaków...
Z radością uczestniczyłem po raz 10 w Ogólnopolskim Wysokokwalifikowanym Rajdzie Pieszym „Puszcza Notecka”, który odbył się w dniach 7-21 lipca 2012. Współtowarzyszyłem Państwu Jankowiakom i małej grupie członków SKKT-PTTK „Łaziki”, wśród których znaleźli się mieszkańcy Włoszakowic i Leszna. Tradycyjnie wybraliśmy się na trasę nr 2, która zaczynała się w Kobylnicy koło Swarzędza.
Mała Ojczyzna - nieznana
W tym roku mieliśmy okazję poznać nieznane zakątki naszego rodzinnego województwa wielkopolskiego. Przekonaliśmy się przy tej okazji, że jednak nie do końca znamy naszą ziemię.
Przez pierwsze dni wędrowaliśmy przez tereny Parku Krajobrazowego Puszczy Zielonki, który jest terenem wypoczynkowym dla wielu poznaniaków, o czym świadczą liczne wyznaczone szlaki. Na terenie tej Puszczy warto zwiedzić Szlak Kościołów Drewnianych. Poznaliśmy urocze kościółki w Kicinie, Rejowcu (wsi założonej przez wnuka Mikołaja Reja z Nagłowic) i w Wierzenicy (w tamtejszej świątyni spoczywa August Cieszkowski). Po drodze zwiedziliśmy również wspaniały kompleks klasztorny sióstr cysterek z Owińsk, jak również znane sanktuarium maryjne w Dąbrówce Kościelnej. Nie brakowało również atrakcji przyrodniczych, jak wejście na wieżę obserwacyjną na Dziewiczej Górze. Z której można obejrzeć wspaniałe krajobrazy Puszczy i okolic Poznania. Na terenie Parku znajduje się kilka rezerwatów, na trasie poznaliśmy rezerwat Klasztorne Modrzewie koło Dąbrówki Kościelnej.
Po wyjściu z Puszczy Zielonki szliśmy przez Skoki na Pałuki. Jest to niewielka kraina geograficzna, szliśmy jej fragmentem przez Wągrowiec, Gołańcz, Margonin i Szamocin. W Szamocinie zapoznawał nas z jej dziejami pan Andrzej Kruszyna, niezwykły pasjonat, geograf, założyciel SKKT w Szamocinie. Opowiadał z takim entuzjazmem, że w sumie zwykłe losy miasteczka stawały się naprawdę fascynujące. Okazało się, że w tym miasteczku urodził się jeden z najwybitniejszych dramatopisarzy niemieckich, Ernst Toller, który zginął śmiercią samobójczą w 1939 roku w Nowym Jorku. Wkrótce ruszyliśmy do Chodzieży, gdzie w wietrze i w deszczu rozbijaliśmy namioty koło promenady chodzieskiej. Gdy się rozpogodziło, chętni brali udział w queście po Chodzieży. Ta zabawa sprawiła nam nie tylko frajdę, doprowadziła do lepszego i dokładniejszego poznania miasta.
Koło Chodzieży, w ciężkich warunkach pogodowych zdobyliśmy najwyższy szczyt północnej Wielkopolski, co udokumentowane zostało zdjęciami i odpowiednimi certyfikatami wydawanymi przez oddział PTTK w Chodzieży. Była to prawdziwa górska trasa, pełna meandrów i niespodzianek. Więc czuliśmy się prawie jak w górach ;) Następne dni były pełne deszczów. To nas trochę denerwowało, ponieważ prawie codziennie rozbijaliśmy się nad jeziorami.
W Rogoźnie, miejscu tragicznej śmierci króla Przemysła II zastało nas niewielkie gradobicie, na szczęście namiotów nie uszkodziło. Jednak w nocy wiało dość mocno co napawało nas lękiem o nasze„domy”.
Z Rogoźna zawędrowaliśmy do niezwykłej miejscowości Rożnowo. Dlaczego niezwykła, ponieważ jest niezwykle związana z losami naszej Ojczyzny. Z Rożnowem można wiązać takie nazwiska jak Mickiewicz, Skrzetuski, Chopin, Krzyżanowski. Ostatnie lata swego życia spędził tu Franciszek Mickiewicz, brat Adama, który też przebywał w Rożnowie, ów Franciszek jest nawet pochowany na przykościelnym cmentarzu. W Rożnowie urodził się Mikołaj Skrzetuski, bohater, który przedarł się z Zbaraża do króla. Jest pierwowzorem postaci Jana Skrzetuskiego z „Trylogii” Henryka Sienkiewicza. Jednak w przeciwieństwie do Jana, ów Mikołaj nie był kryształową postacią, ale mimo wszystko bohaterską. W tej miejscowości urodził się również Włodzimierz B. Krzyżanowski, uczestnik wojny secesyjnej, walczył pod Gettysburgiem, Chancellorsville itd., pracownik Ministerstwa Skarbu USA, pierwszy gubernator Alaski. Prawdopodobnie w tej miejscowości przebywał również Fryderyk Chopin, ponieważ tu mieszkało jego wujostwo. Z tragiczną historią II wojny światowej związane są groby 12 tysięcy osób rozstrzelanych w lasach rożnowskich, przez niemieckiego okupanta.
Za Rożnowem weszliśmy już we właściwe tereny Puszczy Noteckiej, i z zgodnie ze stereotypem o tej Puszczy: piachy, piachy i na dodatek sosny. Ale na szczęście upału nie było, więc to nam nie doskwierało Zaszliśmy do Obrzycka, wcześniej przeżywając ekstremalne uczucia podczas przejścia przez Wartę na starym moście kolejowym. Obrzycko jest uroczym nadwarciańskim miasteczkiem, z godnym obejrzenia ratuszem i kościołem parafialnym. Następnego dnia poznaliśmy wioskę Klempicz, jedno z potencjalnych miejsc przeznaczonych pod elektrownię jądrową. Naszą uwagę zwróciły przepiękne, dorodne dęby pomnikowe w centrum wioski. Naprawdę były piękne. I tak doszliśmy do ostatniego noclegu w Piotrowie, gdzie odbył się konkurs krajoznawczy, długie pożegnalne ognisko, odśpiewano wszystkie znane i lubiane piosenki turystyczne.
Kolejny dzień przyniósł ocieplenie i w przyjemnym słoneczku doszliśmy do Lubasza, gdzie na obok sanktuarium maryjnego (notabene bardzo pięknego) odbyło się uroczyste zakończenie. Mowy wygłosili miejscowi notable; Lech Dróżdżyński, prezes ZG PTTK oraz komandor tegorocznego rajdu Paweł Mordal, prezes oddziału PTTK w Szamotułach. Organizatorom przyszłorocznego rajdu, przedstawicielom Oddziału PTTK w Ostrowcu Świętokrzyskim przekazano laskę OWRP.
Tegoroczny OWRP zaliczę również do udanych. Jednak fajnie by było, jakby więcej młodzieży wędrowało rajdowymi szlakami. Ciekawe ilu z nich wie o takiej inicjatywie. Jeśli doszedłeś do tego momentu, drogi czytelniku, to przekaż swoim znajomym, przyjaciołom, może zrobicie paczkę wakacyjną i spotkamy się za rok w Świętokrzyskim!